Bez
Piątek zgodnie z podjętym wcześniej zamiarem spędziłam na rowerze.
Zrezygnowałam jednak z planów pociągowych. Raz bo kiedy jadę sama miewam problem z wprowadzeniem swoich dwóch kółek do pociągu. Mała stacja ,tory niskie ,schodki nieomal w pionie. Raz i drugi udało mi się zaklinować w drzwiach , bo rower ciężki , bo szybko,szybko ,pociąg zatrzymuje się i zaraz rusza. Po drugie odległość.
Miałam jechać świeżo reanimowanym połączeniem do Sierpca. Byłam tam raz jako dzieciak, zapamiętałam skansen.Ale najszybszą trasą,powrót to ok.80 km. Nie jest to jakaś masakryczna odległość ,ale narazie z kondycją u mnie nie najlepiej .W tym roku kilka przejażdżek dopiero.I ta najkrótsza, to główna prowadząca do Warszawy,czyli nawet gdyby było pobocze, jazda w towarzystwie wielkich ciężarówek ,hałasie i smrodzie.
Przyjemność? Zadna .Zostają boczne drogi ,lasy ,piachy i kamienie ,zawracanie ,objeżdżanie i z 80 skończyłoby się może na 120 .Przerabiałam to już nieraz ,lubię przygody,ale na razie kondycja nie ta.
Pojechałam natomiast scieżką rowerową w stronę Unisławia. Lubię tę trasę ,prowadzi wzdłuż starego nasypu kolejowego. Jedzie się wąwozem ,potem wzdłuż pół i łąk. Było przepięknie . Właśnie kwitnie rzepak .Intensywny zapach ,intensywna żółć, dla kontrastu soczysta zieleń zbóż. W rowach kwitly jasnoróżowymi kwieciem różne drzewka . Ciemnoniebieski łubin i pierwsze nieśmiałe maki. Nad tym wszystkim unosiły się trele ptaków.
Nie jestem wielkim obieżyświatem ,niemniej byłam tu i tam. Nie zamieniłabym tych pól pachnących na nic innego.
Wracając już z powrotem na przedmiesciach ,przejeżdżając przez nieużytki dopadł mnie zapach bzu. Cofnęłam się ,wspięłam na piaszczystą gorkę. Zerwałam parę niebieskich badyli. Było to kłopotliwe ,miałam do przejechania jeszcze całe miasto.
Z sakwy bukiet wypadał ,nie miałam nic do przywiązania ,więc jechałam kierując jedną ręką drugą trzymając kwiaty i zatrzymując się na światłach wykonywałam różne akrobatyczne czynności.
Postawiony do wazonu bez pachniał tak mocno ,że wieczorem musiałam wynieść go na balkon ,do tej pory w całym mieszkaniu pachnie bzem.