trafił pomidory, zmarzły,a w szklarni były, fakt, że trochę dziurawa, planowałam podjechać i je przykryć czymkolwiek, ale rzeczywistość mi się rozjechała. W piątek z mamą w szpitalu nieomal cały dzień, w sobotę 20 km marsz w deszczu i zabawy około autostradowe odstręczyły mnie kategorycznie od jakiegokolwiek ponownego wyjścia z domu. W niedzielę ujrzałam na swoich dłoniach, napuchnięte i obrzmiałe palce w różnych odcieniach fioletu, przemknęłam i pominęłam myśl, ze to może być skutek rozpaczliwego trzymania się drucianej siatki i skupiłam na wyobrażaniu symptomu choroby nieznanej mi i niebezpiecznej, uznałam więc że trzeba celebrować ostatnie spokojne dni, więc pod kocyk i na tapecie było Ostrze Abercrombie ,czyli ciąg dalszy fantasy i nowy kryminał z Rebusem w roli głownej i tak to moje sadzonki nie otrzymały na czas pomocy i wsparcia. A fe brzydka ty.
Coś w rodzaju żałoby przeżywam, pożegnałam się z moim samochodzikiem,który towarzyszył mi dzielnie przez ostatnie parę lat i bardzo dziwnie się z tym czuję. Dzięki niemu przed laty poniekąd odzyskałam niezależność, sprawczość i otworzyły się nowe możliwości.Przez okres małżeństwa nie siadałam za kółkiem,mąż bezlitośnie krytykował każdy mój ruch w samochodzie, więc zrezygnowałam z samodzielnej jazdy, byłam wożona, Jakkolwiek okoliczności kiedy przymierzałam się do jego zakupu nie wspominam lekko. Pamiętam dzień, kiedy wracałam z pracy, pamiętam w co byłam ubrana; jasna lniana,ołówkowa spódnica i rozpinana bluzeczka w czerwoną pepitkę. Było ciepło, wracałam z domu myśląc o obiedzie, co mam jeszcze dokupić po drodze, o fakturach do wypisania , o tym jak tam dziecku poszła klasówka z matmy. Nie pamiętam jednak,czy ten obiad w końcu ugotowałam. W domu była policja i mąż bardzo zdenerwowany, podpalono nam samochód. I tak to dowiedziałam się, ze mąż mnie zdradza, samochód podpalił z zemsty przyjaciel kochanki mojego ślubnego i nieoczekiwanie znalazłam się w samym środku popieprzonej telenoweli bez happy endu jednakże.
Na wycieczce dzisiaj nie byłam i za tydzień prawdopodobnie nie będę, powody wyłuszczę w następnym poście bo wiecie książki to ja lubię czytać, nie pisać :)