Starsza pani, dwa piętra niżej "hodowała" gołębie. Ostatnio to mieszkanie przeszło w inne ręce i nagle gołębie nie mają gdzie gniazdować. Szukają innego miejsca i dwa skądinąd śliczne białe gołąbki zaczęły u mnie pogruchiwać (jest takie słowo?). Toteż kiedy słyszę ich zaśpiewy,wypuszczam kota, kot wychodzi wpierw niechętnie,potem zamiera i nagle cabas,startuje w kierunku ptaków. Och, nie leje się krew,raz tylko piórko zostało, a i kot jest bezpieczny, bo balustrada zabezpieczona jest siatką z dużymi okami. Cechuje mnie duża życzliwość w stosunku do braci mniejszych, kiedyś nawet miałam u siebie gniazdo os z którymi współegzystowałam w pokojowych stosunkach, jednakoż gołębie brudzą bardzo i niszczą mi kwiaty więc sio!
Wczorajsza wycieczka udana bardzo. A miałam nie jechać,bo znowu kilkugodzinna jazda pociągiem. Prognoza pogody pokazywała jednak opady,więc ani na działkę, ani na rower. Siedziałabym w domu,sprzątała,pół dnia oglądałabym Netfixa i dzień by się skończył zanim zaczął. Oczywista sprawa,że i takie dni są potrzebne, ale miałam chęć na coś. Pierwszy raz była tak nieliczna grupa,raptem 12 ludziów, zazwyczaj jest ok.30 i pierwszy raz tyle kilometrów przeszliśmy. Trwały spory 28 czy 29, naśmiewałam się z tych dyskusji. Tym razem w tle drugi z kolei po wielkości kamień, elektrownia działająca od bodajże 1900 roku, były i wąwozy i kładki i mosty, Wdę przekraczaliśmy kilkakrotnie. Błotne drogi,kamieniste trakty,wąwozy a w lasach niebieściło się i żółciło od kwiatów. Cuda. Więcej rozmów z ludzmi, pogadałam też z fotografem,dałam maila, będę dostawać zdjęcia. Mogłabym z czasem zamieszczać je na blogu.
Wy tak dzień w dzień czy tylko w łikendy? spacerujecie, zwiedzacie, maszerujecie? i wy to znaczy kto? wiesz zanim ja ciebnie odczytam wstecz...a ciekawa jestem. Teatralna
OdpowiedzUsuńOnly weekend. W tygodniu czasami pracować trzeba i różne inne obowiązki do ogarnięcia zostają. W moim mieście działa prężnie Pttk. Działają tam zapaleni społecznicy i takie niezrzeszone indywidua jak ja dołączają do wybranych przez siebie imprez.
OdpowiedzUsuńZapisałam sobie od Ciebie niejakiego Grzędowicza, zamierzam iść do biblioteki i sprawdzić czy ww. leży gdzieś na półce.
O Pani, Pan lodowego ogrodu to jest sztos. Jeśli lubisz sf. Będzie Pani zadowolona.
UsuńWda! O ludziska, jak to daleeeko!
OdpowiedzUsuńZostawiłam komentarz, ale chyba przepadł w spamie.
OdpowiedzUsuńFrau, ja Cię przepraszam z całego serducha, ale na bloga zaglądam raz w tygodniu, kiedy piszę posta i z pewną nieufnością się z nim powiedzmy to , zaprzyjazniam. Tak po troszku odkrywam co i jak.
Usuń