niedziela, 28 września 2025

Jesień


 sikorkami się zaczyna, kiedy tak nocki przeciągnęło zimnem, sikorki zaczęły robić u mnie nasiadówki;przy tym drą się jak opętane, wydziobują ziemię z doniczek ( teraz mogą i tak za chwilę kwiaty z balkonu pójdą out), czyszczą piórka i kupki robią, jedna mała, biała kupka tu, druga tam, a ja ciągle pranie na zewnątrz wieszam. Ugięłam się, zawsze się uginam, przed utkwionym we mnie bez przerwy spojrzeniem kota, przed przełykającym ślinę, kiedy sama coś jem, psem. Pojechałam na duży rynek , tam pewien rolnik sprzedaje w dni targowe w workach, ziarno wszelakie, słonecznik kilo 4 zyla, w sklepie tyle zapłacę za maleńkie opakowanie.A ile kwiatów jeszcze było, chodziłam chwilę koło jednej bylinki, której nie mam, a bardzo bym chciała, jednak ostatecznie odpuściłam, z bólem,  jakimś cudem złotówki nie mnożą się, zakup więc odłożyłam na kiedyś. Podobają mi się też widziane w innych ogrodach, wysokie astry, marcinki? Wysokie wiechcie drobnych czerwonych, fioletowych i chyba białych kwiatów rozświetlają jesień, w tej chwili wyglądają przepięknie, i gdybym na nie trafiła, kupiłabym bez wahania, jednak onych nie było.  Zapisałam się na UTW, kiedyś już popatrywałam na ich stronę, ale zobaczywszy rzędy pomarszczonych twarzy, uznałam, że dla mnie za wcześnie. Teraz A mnie namawiała, mają świetna sekcję rowerową, w ogóle wszystkich sekcji jest kilkadziesiąt do koloru do wyboru. Jeden z powodów, drugim była lektura jednego z blogów, gdzie autorka owego bloga opisywała pewne zaburzenie, kiedy poczytałam w sieci o tymże zaburzeniu, poczułam nagłą sztywność członków, dużo przymiotników pojawiających się w opisie, pasowało i do mnie. Kurde, na stare lata dowiadywać się , że zaburzona jestem ! Potem ogarnął mnie wkurz, bo jakim prawem ludzie, którzy często mają moc własnych problemów ze sobą, segregują innych , opatrują etykietkami  i przypinają łatki. Następnie uznałam, że mając za sobą takie dzieciństwo i młodość i historie, o których nigdy nikomu nie mówiłam i nigdy nikomu nie powiem to i tak niezle sobie radzę. Ale wychodzić do ludzi od czasu do czasu mogę bo czemu nie. Najistotniejszym jednak argumentem okazała się mamm. Wspominałam, że chodzi na różne badania, grozi jej że nie będzie widzieć i w koncu zdecydowała się, że jednak podda się operacji, a kiedy już wszystko było nieomal zapięte na ostatni guzik, mama zażadała zmiany terminu, bo nie jest pewna czy chce, bo przecież nie musi, bo przecież będę jej pomagać. Kiedy siostra wykręciła ten numer z przejęciem spadku, przyrzekała ,ze opieka nad mamą będzie tylko jej sprawą, a ja ew. tylko na kawkę, teraz poraziła mnie wizja spędzania każdego dnia od rana, bo mama nie chce opiekunki, bo ja jestem najlepsza.. Pomyślałam, że szybko zajęcie muszę znależć, bo zostanę ubezwłasnowolniona. Wysyłam zapytania o pracę ale efekt mizerny, o sprzątaniu po ostatnim doświadczeniu nadal nie mogę spokojnie myśleć. Stoję zatem w kolejce po odbiór legitymacji, kolejka sporawa i wolna, bo obsługujące panie...w każdym razie miłe były, kiedy esemes przychodzi, że spotkanie organizacyjne w środę. Nie będę pisała co ta za praca, sama nie jestem pewna jak to będzie wyglądać. Ogłoszenie było zachęcające, kiedy podpytałam o szczegóły, tu już gorzej; 10,12 godzin, kończenie w środku nocy, ano pojadę, popatrzę i posłucham, wycofać się zawsze mogę. A kasa potrzebna od zaraz, buty chciałam, całe życie nosiłam ecco, no pół życia, teraz mnie na nie nie stać, pojechałam do ccc i innych takich i nie było nic, nad czym chciałabym się chociaż zastanowić.

Zdjęcie z porannej przejażdżki przez Wisłę, na grzyby pojechałam, bo na rynku z wiadrami stali, kto zgadnie ile zebrałam 3, słownie trzy grzybki ze sobą przywiozłam, fanfary proszę. 

1 komentarz:

  1. autorka opisywała pewne zaburzenie swoje ? czy Twoje? czy kogoś, bo nie wiem o co nerw.

    OdpowiedzUsuń

Jesień

  sikorkami się zaczyna, kiedy tak nocki przeciągnęło zimnem, sikorki zaczęły robić u mnie nasiadówki;przy tym drą się jak opętane, wydziobu...